NERWY

Na drugi dzień pani od kosmetyków także się nie odzywała do Aleksandry. A jej aparat telefoniczny milczał jak zaklęty. Ola nie podejrzewała wtedy, iż mogą być z tego problemy. Myślała tylko, iż może ma problemy, lub coś się stało. Po kilku tygodniach przyszło do niej pismo z prokuratury. Było tam jasno napisane, iż na koncie w banku Olki jest kilkanaście tysięcy złotych z jakiegoś nielegalnego źródła. Nogi się ugięły pod Olką. Czytała ten list i nie mogła uwierzyć. Wówczas po jakimś czasie doczytała, iż to konto, to jest subkonto, jakie założyła jej wówczas ta oszustka. To ona ją wkręciła w to wszystko. Ta kobieta miała wszystkie jej dane, ażeby założyć jej to konto. A Olka dopełniła zawarcia umowy z bankiem przelewając oczywiście ten jeden nieszczęsny grosz. Poszła więc z rodzicami do adwokata następnego dnia, zawiadomili także policję. Aż ciężko dać wiarę, że jej coś takiego się przytrafiło. Miała całą korespondencję z tą kobitką dlatego się z tego wyplątała. Lecz do tej pory wspomina ile wówczas najadła się nerwów.